WYRUSZ DO SANTIAGO – NASZE WSKAZÓWKI

1122 km pieszo przez Północną Hiszpanię do Santiago de Compostela i dalej do przylądka Cabo Fisterra.  Ze sobą nie miałyśmy nic oprócz siebie i plecaków. Wyruszyłyśmy w drogę – choć nie byłyśmy pewne czy uda nam się osiągnąć nasz cel. Zasady były proste – każdego dnia idziemy tyle ile damy radę i staramy się nie pozabijać po drodze. 🙂 Nie było łatwo, każdego dnia bolało coś innego. Ale było warto – bo dzięki drodze coś w nas się zmieniło. Podczas tych 35 dni otrzymywałyśmy wiele słów podziwu, miliony intencji, ludzie modlili się za nas, niektórzy wychodzili z domu na spacer, by wesprzeć nas na duchu i sprawić by szło nam się lżej. Udało się! Teraz jesteśmy w domu i staramy się jakoś złożyć tą całą historię w pewną całość. Czujemy trochę jakbyśmy wróciły z innej rzeczywistości i chciały opowiedzieć o naprawdę dobrym filmie, który widziałyśmy. Problem w tym, że cała magia Camino to nie osiągnięcie celu, przejście kawałka świata, ani problemy fizyczne, które przytrafimy nam się po drodze. To coś o wiele mocniejszego.
Dziś chcemy jeszcze „na świeżo” przekazać kilka rad dla tych, którzy zainspirowali się Camino de Santiago i chcą wyruszyć w swoją własną pielgrzymkę.

  • Słuchaj swojego serca! – przed wyjazdem wiele osób uważało nasz pomysł za głupotę, ludzie pukali się w głowę i zastanawiali po co chcemy iść tak daleko. Wiele z nich po prostu uważało, że nie damy rady. Jeśli poczułeś powołanie do tego by wyruszyć na Camino to znaczy, że potrzebujesz tego doświadczenia w życiu bardziej niż czegokolwiek innego.  Najłatwiej trzymać się z tymi od których dostaniesz wsparcie i motywację do działania. I za nic w świecie nie rezygnuj z tego pomysłu!
  • Nie bój się! – nasze Camino zaczęło się od tysięcy malutkich lęków, ale podczas drogi to wszystko znika i zaczynasz po prostu żyć chwilą.

Droga inspiracji - camino.jpg

  • Zredukuj wagę plecaka! – to bardzo ważne by zabrać ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Warto poszukać również lżejszych odpowiedników. Zamiast zwykłego szamponu polecamy szampon w kostce, który waży 50 g a wystarczył nam na ponad miesiąc. Jeśli kupujesz jakiś sprzęt postaraj się znaleźć taki, którego waga jest najniższa. A dla tych którym wciąż jest za ciężko Ania poleca ucięcie wszystkich metek i niepotrzebnych elementów. Lista naszego bagażu TUTAJ.

Droga inspiracji - ocean.jpg

  • Pisz relacje z trasy! –  nasze relacje i zdjęcia z każdego dnia pojawiały się na naszym Facebooku.  I nie ukrywamy, że był to świetny pomysł, ponieważ wystarczyło napisać wszystko w jednym miejscu by cała nasza rodzina i wszyscy znajomi wiedzieli dokładnie gdzie jesteśmy, co u nas słychać oraz, że żyjemy i mamy się świetnie. Po całym dniu drogi człowiek marzy jedynie o tym by iść spać i szczerze mówiąc nie ma ani siły ani czasu dzwonić i rozmawiać z kilkoma osobami.

Droga inspiracji - na Camino

  • Weź ze sobą namiot! – przed wyjazdem nie byłyśmy pewne czy to dobry pomysł, wiele osób odradzało nam to, a dodatkowo były to 2 kg bagażu więcej. Stwierdziłyśmy jednak, że podczas ponad miesięcznej pielgrzymki, na pewno zdarzą się noce, że będziemy miały problem ze znalezieniem noclegu. Pewnie gdybyśmy nie miały problemu z brakiem miejsca w schroniskach przez pierwszy tydzień zostawiłybyśmy nasz namiot za 100 zł i nie byłoby nam go szkoda. Jednak już pierwszej nocy miałyśmy problem – i tak przez pół wyjazdu. Więc namiot został i stał się naszym towarzyszem oraz dawał nam poczucie bezpieczeństwa i pewność, że zawsze będziemy miały gdzie spać.

 

  • Zapomnij o barierze językowej! – na szlaku znajdziesz ludzi różnych narodowości, których ojczystym językiem wcale nie jest angielski. Mimo tego, że każdy jest inny to będzie łączyć was tak wiele. A w sytuacjach gdy będziesz musiał się dogadać, dasz radę to zrobić – chociażby na migi lub z pomocą Google translate.  A jeszcze długo będziemy wspominać naszego towarzysza drogi – hiszpańskiego dziadka, który przez kilka tygodni rozmawiał z nami przez aplikację w telefonie.

Droga inspiracji - namiot.jpg

Droga inspiracji - hiszpański dziadek.jpg

 

  • To nie wyścig! – wielkim szokiem dla nas była sytuacja, kiedy ludzie w schronisku wychodzili o 5 rano by stać kilka godzin w kolejce do następnego schroniska. Jasne, że w okresie letnim jest więcej ludzi na trasie niż oferowanych noclegów. Ale naszym zdaniem wyścig odbiera bardzo dużo radości, a gdy jest ciemno tak wiele pięknych rzeczy zostaje po prostu niezauważona. Ważne też, by nie przesadzać i nie iść za dużego dystansu, ponieważ bardzo łatwo można nabawić się kontuzji.

Droga inspiracji - plaża.jpg

  • Posłuchaj ciszy! –  nigdy wcześniej nie miałyśmy okazji przez tyle godzin milczeć. W ciszy można odnaleźć wiele rzeczy, ale najlepsze jest chyba to, że można porozmawiać z samym sobą. Przed wyjazdem zastanawiałyśmy się o czym myśli się idąc przez tyle kilometrów. Przez głowę przewija się wiele spraw. Niektóre  nich to ważne, życiowe decyzje, a inne to pojedyncze głupoty. Często jednak nie myśli się o niczym – po prostu idzie się przed siebie! I właśnie wtedy zaczyna się rozumieć, co to znaczyć żyć chwilą i bardzo się z tego cieszyć.

Droga inspiracji - Pobena.jpg

  • To droga dla każdego! – na trasie spotkałyśmy ludzi młodych, starych, samotnych, pary, duchowych. Niektórzy wyruszyli pieszo ze swoich domów, inni – tak jak my na początku szlaku, a jeszcze inni kilkaset kilometrów przed Santiago. Każdy na miarę swoich sił i możliwości. Każdy z innego powodu! Ludzie na Camino dokonują przemiany, dziękują za to co mają, modlą się do Boga o pomoc, spełniają marzenia, poznają świat, uczą się żyć bez niczego, cieszą się z małych rzeczy, nawiązują niesamowite relacje i znajomości, otwierają się na innych, każdego dnia pokonują swoje słabości, doświadczają wielkiego cierpienia, a jednocześnie stają się święci.

Droga inspiracji - z Polakami.jpg

  • Idź za głosem serca! – podczas drogi nie raz znajdziesz się w sytuacji, że nie będziesz wiedział co zrobić. Nie panikuj, tylko poczekaj, a Camino samo da ci odpowiedź.

Droga inspiracji - pomnik pielgrzyma.jpg

A kiedy Ty wyruszysz w drogę? 

 

A.