PROJEKT 365 = CODZIENNIE JEDNO ZDJĘCIE

Moja historia

Pamiętam jak dostałam mój pierwszy aparat – małego Canona, który miał gorsze parametry niż mój dzisiejszy telefon. Już wtedy wiedziałam, że zatrzymywanie chwili na ekranie stanie się jednym z moich zainteresowań. Jeżdżąc na wycieczki jako dziecko, chciałam za wszelką cenę upamiętnić każdą minutę… i tak wracałam z 3 dniowego wyjazdu z 3 tysiącami zdjęć z których większość była do usunięcia. Potem zaczęłam interesować się teorią fotografii, zasadami i sposobami jak zrobić dobre zdjęcie. Kupiłam moją pierwszą lustrzankę, przeczytałam kilkadziesiąt książek, blogów, stron oraz obejrzałam kilkaset poradników, zdjęć, portfolio profesjonalnych fotografów. Organizowałam specjalne wyjścia na „robienie zdjęć”, łączyłam cyfrowy aparat z zabytkowymi obiektywami by uzyskać oczekiwane efekty. Podrzucałam aparat gdy on robił zdjęcie. Ale przez ogrom obowiązków aparat odstawiłam w kąt. Wszystkie sprzęty fotograficzne się kurzą, a ja zabieram je czasem gdy wyjeżdżam gdzieś daleko i mam miejsce w plecaku. Często jednak wybieram aparat w telefonie, który także robi dobre zdjęcia, ale to nie jest to samo.

Projekt 365 

Już kiedyś myślałam o rozpoczęciu takiego projektu, ale nigdy nie było na niego czasu. Więc przesuwałam podjęcie tego wyzwania, czekając na „lepsze czasy”. Ostatnio trafiłam na stronę tookapic, gdzie użytkownicy wstawiają codziennie jedno zdjęcie. Nie są to profesjonaliści, raczej amatorzy z pasją i chęcią robienia coraz lepszych zdjęć. Zasada polega na tym by każdego dnia wstawić JEDNO zdjęcie, wykonane dokładnie tego samego dnia. Nie ma tu wstawiania na „zapas”, albo robienia 100 zdjęć dziś by mieć „spokój” przez następne sto dni. Piękno projektu polega na tym, że każdego dnia musimy wybrać jedną chwilę, którą udało nam się zatrzymać. Czasem zdjęcia wychodzą naprawdę genialne, a innego dnia pokazują, że nic ciekawe się nie działo. Ale zawsze fotografia jest częścią nas i naszej codzienności. Inicjatywa tak bardzo mi się spodobała, że od razu założyłam konto, napisałam na naszym facebooku o starcie mojego projektu, wyciągnęłam zakurzony aparat i zrobiłam pierwsze zdjęcie.

Moim pierwszym założeniem jest wytrwanie w projekcie 30 dni,
jeśli mi się uda –  będę kontynuować.

Jedynym problemem może okazać się czas kiedy będziemy na trasie do Santiago de Compostela, ponieważ nie zawsze będzie możliwość udostępnienia zdjęcia.

Dlaczego zaczęłam projekt 365?

Pierwszą rzeczą która najbardziej mnie motywuje to powrót do porzuconej pasji. Pamiętam ile radości, satysfakcji, innego patrzenia na świat dawało mi robienie zdjęć. Teraz mogę to tego wrócić i to z podwójną mocą. Moje zdjęcia nigdy nie były idealne, zawsze można było znaleźć coś do poprawki. Taki projekt pozwala nauczyć się bardzo dużo, zwłaszcza na własnych błędach. Jeśli jednego dnia mi nie wyjdzie, kolejnego spróbuje osiągnąć lepszy efekt.
Na pewno kolejnym czynnikiem, który mnie motywuje jest Droga inspiracji. Do tej pory okładkami naszych wpisów były moje dawno wykonane zdjęcia, ten zasób kiedyś się skończy. Mamy mnóstwo nowych pomysłów, a do tego także potrzebujemy specjalnych zdjęć.
Ostatnią, rzeczą która sprawiła, że rozpoczęłam ” Projekt 365″ to wiele cudownych zmian dotyczących mojego życia. Bardzo chciałabym nauczyć się zatrzymywać ważne dla mnie chwile na zdjęciach, by móc potem wrócić do nich nie tylko we wspomnieniach.

Zachęcam Was serdecznie do podjęcia wyzwania i rozpoczęcia Projektu 365

A.

Comments are closed.